Józef Mikuła (Janusz Gajos) jest zwykłym chłoporobotnikiem. Jego życie ulega gwałtownej zmianie, gdy okazuje się, że wygrał milion złotych w toto-lotka. Józef zaczyna modernizować swoje gospodarstwo, pomaga też dużo swojej wsi. Niestety, mimo jego ofiarności, sąsiedzi nie mogą patrzeć na bogactwo swojego sąsiada. Zaczynają się problemy...
Ponadczasowy film pokazujący typową polską mentalność, zwłaszcza na prowincji. Czasy się zmieniają, ale ludzka zawiść w naszym narodzie chyba nigdy nie przeminie. Niestety
Chłoporobotnik to w PRL osoba zatrudniona w rolnictwie nie posiadająca własnego gospodarstwa (w praktyce pracownik PGR), natomiast chłop dorabiający sobie poza gospodarstwem nie był chłoporobotnikiem. To tak dla ścisłości.
Dla pozostałych "miastowych" dodam, że słoma jest z upraw zbożowych, a siano z trawy oraz że...
Chłopi kilkadziesiąt lat później w nieco innych realiach. A komuna tę wieś i obyczaje przeniosła do miasta i dała im stanowiska. Teraz wiadomo dlaczego mamy w kraju to co mamy? Elity kartoflano-buraczane łase na kasę. Cudzą.
A najlepsi są wuje i szfagry ew. pszyjaciele. Ostatnią koszule zedrą. Jak jest kasa nie ma kolegów, nie ma rodziny... I to nie tak, że człowiek staje się "przykry", a przykro jest na to wszystko patrzyć.
Wczoraj dzielili fajka na 4, każdy każdemu pomagał. Ale jak masz troszkę siana... to albo dajesz albo wy*****...
Mimo, że większość ludzi piszę o naszej mentalności to uważam, że inne narody również nie są
lepsze. Zazdrość zawsze była, jest i będzie. Szczególnie jak ktoś ma pieniądze. Nie wszyscy
Polacy są źli i za wszelką cenę zazdrośni. Określenia Polaczki, Polactwo nie jest wcale dobrym
zdaniem. W ten sposób udowadniamy, że...