nie piszesz jak facet, piszesz jak cham, a to ogromna różnica.
A tego robin hooda widziałam, dziękuję bardzo.
(ależ mi dopiekłeś tą papugą, oh i ah...)
Koleżanko papugo - nie było moją intencją dopiekanie Ci papugą - masz ją po prostu w awatarze. Kolorową jak tęcza na Placu Zbawiciela ;-) Wracając do logiki - twierdzisz, że cham nie może być facetem!? Kuriozalna teza ;-) Mogę się zgodzić, że piszę jak facet chamski gdyż uwielbiam być dosłowny jak tego wymagają prostacy, z którymi dyskutuję ale definitywne oddzielenie mężczyzny i chama uważam za przekroczenie bariery śmieszności. No ale może postępowa europejska lewica aktualnie tworzy nowe podziały i teraz obok mężczyzny i kobiety będą występowały dodatkowo chamy, Grodzkie i inne dziwadła ;-)
A ja tak powiem, że prócz brytyjskiego humoru, tu jest masa amerykańskiego stylu. Żeby zrozumieć, trzeba pooglądać brytyjskie kryminały, jak seria filmów z Poirotem czy Panną Marple - widzicie, jakie tam jest tempo, jaki poważny ton mają te filmy, tutaj właśnie jest coś takiego podkręcono i zrobiono jakby to Michael Bay nakręcił. Masa dosłownie przerysowań. Timothy Dalton jest genialny - w każdej scenie zachowuje się niczym totalny czarny charakter, ten uśmiech na twarzy, te metafory o zabijaniu - poezja, a to jak skończył (i nie zginął) to typowy brytyjski humor. Fakt, że chociażby takie coś jak nadzianie się na sekator to wypadek - kolejny przykład absurdalnego brytyjskiego, czarnego humoru.
A do tego dochodzą te montaże jak z amerykańskich filmów i oczywiście finałowa sekwencja, która w sumie jest błaha, bo do emerytów strzelają głównie i znów absurd, że staruszkowie tacy dziarscy i tacy uzbrojeni, a do tego ujęcia dosłownie wzięte z Bad Boys i to takie, które Bay aż do ostatnich Transformersów nawet używa (helikopter przelatujący nad głowami bohaterów - to rozpoznawczy znak Baya niczym ujęcie z bagażnika u Tarantino).
Praktycznie w sumie brakuje scen, które nie są przejaskrawione aż do granic absurdu, także klimat europejski jest :)