Jak do wszystkich starszych filmów z Van Damme, Seagalem czy Robem Schneiderem mam
sentyment :) Pamiętam jak to oglądałem na kanale ze słoneczkiem w rogu jeszcze jako łepek ,
megahit w poniedziałek ;) Od takich shitowych filmów się zaczynało, teraz to się tylko uśmiechnę
jak sobie przypomnę - Ryzykanci, Patriota z Seagalem, Boski żigolo, jeszcze taka komedia o
dzieciakach w wojsku ...
Nawet więcej niż sentyment jest do produkcji z JCVD, tutaj była całkiem dobra obsada i akcja przez duże A, teraz takich filmów się już nie robi, a szkoda. Ciekawym pomysłem był motyw z koszykarzem aby go wcisnąć do filmu i dać całkiem sporą rolę.
Ciekawy? Te jego fryzury, kolczyki, wygląd i inne dziwactwa były irytujące. Najlepsza scena, jak ukradł samochód, ubierając się jak ,,marchewka".
DR był wtedy na topie, mistrz NBA itp. wiadomo, że nie był aktorem, ale moim zdaniem tysiąc razy lepszy od Shaqa w Kazaamie ;)
W sumie tak. Na topie był, ale dla mnie taką rolę to nawet inny murzyn by zagrał. Taka zła rola to nie jest...