Gratuluje Panu serialu ROJST, rewelacja, Netflixa niech się chowa. Bardo dobre zdjęcia, niesamowita muzyka, dźwięk jest doskonały. Historia trochę mało odkrywcza ale z pewnością szokująca dla młodego pokolenia. Z zaciekawieniem czekam na następne odcinki i ... następny film/serial.
PS.Cover w wykonaniu Brodki rewelacyjny!
Uwaga Spoiler: Oglądnąłem ostatni odcinek ROJST. Mam małe zastrzeżenia do scenariusza. Pozorowanie śmierci rzeźnika było mało wiarygodne, ślady na liściach wskazywałby że był ciągnięty, o tej porze roku nie da się tego zamaskować, bo liście są brudne z jednej strony. Tak się nie preparuje samobójstwa. Poza tym,samobójstwo przez powieszenie wykonuje się inaczej, polega na zadzierzgnięciu, a nie uduszeniu. Dlatego wisielców znajduje się zazwyczaj na klamkach, w lesie też tak to zazwyczaj wygląda, wystarczy niska gałąź młodego drzewa. Specjaliści z Policji o tym wiedzą. Wisielec umiera z powodu zatamowania dopływu krwi do mózgu, a nie braku tlenu w płucach. Nie zrozumiałem również gdzie i po co jechał rzeźnik, dlaczego nie zabrał córki? Na końcówkę serialu składa się zbyt wiele przypadków, zabrakło tak dobrej w pierwszych odcinkach metodyki śledczej, skończył się ciekawy Sherlock Holmes, a zaczęły PSY. Nie jestem scenarzystą ale myślę że autor scenariusza musi uwierzyć że konsultacje są bardzo ważne. Na koniec, ta historia zamordowanych Niemców jest tragiczna i nieznana, nie chcemy jej znać :( Sądzę że sporo takich trupów kryje dolnośląska ziemia, nie tyle lasy co sztolnie po kopalniach. Odkrywcy trafią w końcu na takie masowe groby i wstyd, zamiast Złotych Pociągów. Wszak połowa 1,5 milionowej Armii Środka nigdy się nie odnalazła. Pozdrawiam serdecznie i będę z niecierpliwie czekać na kolejne Pana produkcje.